Kaziu ma ok. roku. Trafił do nas, kiedy pomiędzy wioskami wyskoczył nam przed maskę samochodu. Mieszkańcy nie rozpoznali psa, mimo pozostawionego numeru telefonu oraz ogłoszenia w internecie nikt się też po niego nie zgłosił. Nie wiemy czy został porzucony, czy po prostu komuś uciekł. Jest psem, który sprawia wrażenie, że 4 łapy to dla niego zdecydowanie za dużo. ;) Ciągle biega i podskakuje, a każda z jego łap frunie w inną stronę. ;) Nie zdecydował również jeszcze czy człowieka bardziej lubi, czy może jednak się go obawia. Raz podchodzi bez problemu i dopomina się uwagi, innym razem zaczepia, ale jednak trzyma malutki dystans. Z psami potrafi się dogadać, jest jednak trochę zadziorny. Najlepiej dogaduje się z koleżankami w swoim wieku, które zachęca do wspólnych zabaw. Prawdopodobnie zanim do nas trafił był psem podwórkowym. Trzeba popracować u niego jeszcze trochę z czystością w domu. Nie przepada za kotami. Najlepiej odnajdzie się jako jedynak lub z chętną do zabawy, ale jednocześnie stanowczą suczką. Do nowego domu pójdzie wykastrowany, zaszczepiony oraz zaczipowany. Przebywa w okolicy Góry (dolnośląskie). Kontakt w sprawie adopcji: