
Rysio - porzucony, wygłodzony, rozpaczliwie smutny, Mazowieckie, Warszawa




REKLAMA
Rysio - porzucony, wygłodzony, rozpaczliwie smutny, Mazowieckie, Warszawa
Psy do adopcji Adopcje Ogłoszenia
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF10584339
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Chudy jak szkielet, rozpaczliwie smutny, może niekoniecznie młody, za to pełen uroku... Rysio leżał na poboczu ruchliwej drogi w okolicach Teresina pod Warszawą. Nie, nikt go nie potrącił, nikt też się do niego nie przyznał. Rysio to prawie labrador w wieku ok.10 lat, który z pewnością był domowym psem – rozumie pojęcie kanapy, uprzejmym majtaniem ogona wita oferowane przysmaki, a w domu zachowuje się niczym bardzo dobrze wychowane zwierzę. Nieobca jest mu smycz, psy i koty wita kulturalnie, a potrzeby osobiste załatwia tylko na dworze.
Rysio, prawdopodobnie z racji wieku, nie może reklamować się super dobrym wzrokiem i słuchem, nadrabia to jednak ogólną sympatią do świata i ludzi, a także wiernym psim serduszkiem, które wciąż nie zapomniało o byłym właścicielu. Rysio za nim płacze i szuka go podczas każdego spaceru.
W najbliższej okolicy nikt Rysia nie zna, ot, jeszcze jeden luzem biegający „kundel”. Dlatego ten uroczy staruszek potrzebuje Domu, choćby Domu Tymczasowego, który zaprowadzi Rysia do weterynarza, by zbadał go od czubka nosa do końca ogona oraz postawił diagnozę, a także zlikwidował to, co faceci potocznie nazywają „klejnotami”. Weterynarz jednak to jeszcze nie wszystko – Rysia trzeba pokochać! Temu skrzywdzonemu przez ponury los pieskowi trzeba pokazać, że istnieją na świecie dobrzy Ludzie, którzy pokochają go niezależnie od jego wieku, stanu zdrowia i przeszłości, podarują kanapę, michę, rodzinę i Dom. Na zawsze i do końca życia!
Ryszard
Martyna
Małgorzata
Katarzyna
?p=1075829
Rysio, prawdopodobnie z racji wieku, nie może reklamować się super dobrym wzrokiem i słuchem, nadrabia to jednak ogólną sympatią do świata i ludzi, a także wiernym psim serduszkiem, które wciąż nie zapomniało o byłym właścicielu. Rysio za nim płacze i szuka go podczas każdego spaceru.
W najbliższej okolicy nikt Rysia nie zna, ot, jeszcze jeden luzem biegający „kundel”. Dlatego ten uroczy staruszek potrzebuje Domu, choćby Domu Tymczasowego, który zaprowadzi Rysia do weterynarza, by zbadał go od czubka nosa do końca ogona oraz postawił diagnozę, a także zlikwidował to, co faceci potocznie nazywają „klejnotami”. Weterynarz jednak to jeszcze nie wszystko – Rysia trzeba pokochać! Temu skrzywdzonemu przez ponury los pieskowi trzeba pokazać, że istnieją na świecie dobrzy Ludzie, którzy pokochają go niezależnie od jego wieku, stanu zdrowia i przeszłości, podarują kanapę, michę, rodzinę i Dom. Na zawsze i do końca życia!
- Wyświetlenia 42
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki