Scooby mia na razie w życiu pecha. Wyrzucony z pędzącego samochodu długo błąkał się po okolicy, szukając swojego okrutnego pana. Nie odchodził jednak daleko, gdyż wiąż miał nadzieję, że jego pan wróci po niego. I tak mijały godziny, dni... w końcu wycienczonego psiaka zabrano do schroniska. Miało być już dobrze, miał być nowy dom... jednak Scooby zaginął gdzieś wśród niemal 200 psów, nikt go nie wypatrzył, sierść Scoobiego stała się skołtuniona, nikt nie chciał kupki brudnego kudłatego nieszczęścia. I tak mijają tygodnie, miesiące lata... Ma około 4 lat z czego 2 już spędził w schronisku, i wciąż czeka w schronisku na nowy dom, jeszcze pełen nadziei. Wypatrzony przez wolontariuszkę, teraz wkąpany, przystrzyżony, uśmiechnięty. Czujny, ciekawy świata psiak, gdy już znajdzie swojego człowieka będzie wiernym i oddanym towarzyszem.
Prosimy o przemyślana decyzję, zwierzę wymaga opieki przez kilkanaście lat
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej skontaktuj się z wolontariuszką.