Mambusia ma dopiero 4latka i waży zaledwie 7kg. Nie wiemy dlaczego nagle została wyrzucona do rowu w mroźny wieczór, ale wiemy jedno: sunia na pewno miała kiedyś dom i swojego pana, którego kochała całym swoim serduszkiem. Kiedy ją znaleźliśmy i z gminnego kojca trafiła do ciepłego DT, nie mogła sobie poradzić z porzuceniem. Płakała, rozglądała się za nami, jakby w obawie, że znowu straci dom. Do tej pory w nocy miewa koszmary - płacze i piszczy, uspokaja się dopiero, kiedy czuje bliskość człowieka. Mamba ma przesłodki charakterek: tuli się, rozdaje buziaki, pakuje się na kolana. Chce być blisko człowieka, czuć się kochaną i potrzebną. Dobrze wie, do czego służy łóżko, w nocy niespostrzeżenie pakuje się pod kołdrę :). Jest bardzo łagodna, pozwala przy sobie zrobić wszystko. W domu grzeczna, najchętniej wyleguje się na kanapie obok człowieka. Zachowuje czystość, kiedy chce wyjść za potrzebą, bardzo dobrze to sygnalizuje. Nie zwraca uwagi na koty. Mambusia ślicznie chodzi na smyczy, na spacerze ogonek nie przestaje się ruszać :). Sunia nie ma robaków ani pchełek, jest już wysterylizowana. Teraz czeka na swój domek, na Rodzinę, którą będzie mogła pokochać. W miarę naszych możliwości, pomożemy z transportem. Przed adopcją obowiązuje spotkanie z wolontariuszem oraz umowa adopcyjna. Mamba NIE ZOSTANIE ODDANA DO BUDY!