
Słodki mikro dzikus – kto pokocha?, mazowieckie Warszawa, Mazowieckie, Warszawa




REKLAMA
Słodki mikro dzikus – kto pokocha?, mazowieckie Warszawa, Mazowieckie, Warszawa
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF79981198
Oferta schroniska
Nie
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Wiórka znana również jako Meliska to malutki piesek pełen sprzeczności. Z jednej strony – to pies bezproblemowy w codziennym życiu (łagodna, grzeczna, czyściutka, spokojna w domu i na spacerach) a z drugiej – to pies dla osoby doświadczonej a przynajmniej cierpliwej, gotowej dostosować się do psa i / lub pracować z nim. Sunia jest faktycznie malutka – waży 6 kg. Ma około 3-4 lata. Życie jej nie rozpieszczało. Urodziła się na wsi jako bezdomny pies. Widziała ludzi, żyła blisko nich. Wiedziała, że należy się trzymać na tyle blisko, by się wyżywić i … na tyle daleko, by nie oberwać, by nie dać się złapać. Lata takiego życia odcisnęły wyraźne piętno na jej psychice. Wióreczka to małe, „dzikie” zwierzątko. Jej psie serce mówi: „ludzie są fajni, podejdź, merdaj ogonkiem, lubisz ich”. Jej instynkt mówi: „nie daj się dotknąć, uciekaj, walcz gdy potrzeba”. Wiórka mieszka obecnie w domu tymczasowym w bloku w Warszawie. Faktycznie, jest psem „bezproblemowym”. Zachowuje czystość w mieszkaniu, zawsze czeka na spacer. Nic nie niszczy, grzecznie zostaje sama. Płacze jedynie przez moment, gdy wychodzimy z innymi psami bez niej. Można ją zostawić samą na kilka godzin. Chętnie wychodzi na spacery. Nie ciągnie, nie zaczepia psów ani ludzi. W domu nie absorbuje uwagi. Jest z natury łagodna. W czym więc problem? Sunia nie lubi dotyku, boi się bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. Choć cieszy się, gdy wracamy do domu to jej radość jest na odległość. Podbiega, merda, nawet poliże po ręce. Ale nie ma mowy o głaskaniu. Podobnie ze spacerem. Sunia bardzo cieszy się na widok smyczy, chce z nami iść ale sam moment przypinania jest dla niej stresujący. Pozwala na to ale, mówiąc po ludzku „ z zaciśniętymi zębami”. Oczywiście, można ją głaskać, dotykać – ale po pierwsze na spokojnie a po drugie nie sprawia to jej żadnej przyjemności. Wiórka jest zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana. Ale każda kolejna wizyta u weterynarza będzie i dla psa i dla właściciela stresem. Wiórek boi się też „miasta”. Obecnie jest już w stanie chodzić przy ulicach. Ale przejście gdzieś dalej, przez ruchliwe skrzyżowania to na razie zbyt wiele. Nie ma też mowy o komunikacji miejskiej. Zapewne jazda samochodem nie byłaby problemem. Sunia przez ostatnie tygodnie zrobiła ogromne postępy. Gdy do nas trafiła nie było np. mowy o wyjściu na spacer… Przed nią jednak nadal wiele pracy i nauki. I to zadanie dla nowego właściciela. Byłoby cudownie, gdyby kolejne „poziomy wtajemniczenia” mogła zdobywać już ze swoim własnym, prywatnym „ludziem”. Zapewniamy pomoc i porady na każdym etapie po adopcji. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować ją taką, jaka jest obecnie i zapewnić jej warunki, w których będzie szczęśliwa – nie musisz nic więcej robić. Jeśli masz dom z ogrodem lub fajne osiedle i samochód to wystarczy, że ją pokochasz. A ona, z czasem, odwzajemni Ci tym samym.
- Wyświetlenia 36
Ogłosznie dodał/a
- Magda
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki