
Słodki Miodek, gorzki los___, Warmińsko-mazurskie, Olsztyn




REKLAMA
Słodki Miodek, gorzki los___, Warmińsko-mazurskie, Olsztyn
Adopcje Ogłoszenia Psy do adopcji
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF87455599
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Czy możliwe, że los Miodka jeszcze się odmieni? Czy ten młodziutki pies będzie skazany na życie w schronisku do końca swoich dni, czy też znajdzie się ktoś, kto zechce mu pomóc?
Włóczącego się po ogródkach działkowych Miodka odtransportowano do schroniska - bardzo wychudzonego, zabiedzonego i mocno zaniedbanego...
Tuż po schroniskowej kwarantannie pies ciężko zachorował na nosówkę... Dzięki opiece wolontariuszki, która w trakcie leczenia zabrała go ze schroniska do domu, udało się psiaka uratować, przeżył. Po nosówce pozostała mu jednak neurologiczna zmiana w postaci tiku (drgania prawej strony ciała - czasem łapa, czasem ucho). W normalnym funkcjonowaniu ten tik Miodkowi zupełnie nie przeszkadza, nie jest uciążliwy, nic go nie boli - jest zupełnie zdrowym psem, któremu po przebytej chorobie pozostała tego rodzaju pamiątka...
Miodek to duży, młody pies, ma około 3 lata. Przyjacielski, radosny, chętny do zabawy, jednak dość niesforny. Ma też zakodowane w swej pięknej główce, żeby bronić opiekuna, stąd zdarzały się przypadki, że bywał agresywny w stosunku do innych psów, kotów a i ludziom też potrafił pokazać ząbki... Nie nadaje się do domu z dziećmi. Bardzo przydałaby mu się przestrzeń, dom z dużym ogrodem albo wybieg. Swoimi gabarytami wzbudza respekt - mógłby się odnaleźć jako pies stróżujący (dopóki nikt się nie zorientuje jaka z niego ciapa) :) Przyszły właściciel Miodusia będzie musiał stanowczo wyznaczyć psu granice, pokazać co wolno a czego nie, jak zachowuje się porządny pies, a jak nie powinien. Miodek nie może być również psem jednego właściciela - traktuje go wtedy jak swoją własność i nie pozwala nikomu się zbliżyć. Nad ułożeniem i wychowaniem psa powinni więc pracować wszyscy domownicy a praca ta wymagała będzie wiedzy i doświadczenia.
Tymczasem Miodek ciągle tkwi, biedaczysko, w schronisku, na dużym wybiegu. Tu socjalizowały go i ułożyły inne psy, dobrze się z nimi rozumie. Na spacerach z wolontariuszami jest grzeczny, posłuszny, spokojny.
Ludzie odwiedzający schronisko od razu zwracają uwagę na przepięknego, dużego Miodka, majestatycznie leżącego wśród drzew - prawdziwą wisienkę na schroniskowym torcie... Pies jest piękny - niestety, nikt go nie chce... Zarówno tik, będący pozostałością po chorobie, jak również krnąbrny, nieukształtowany charakter psiaka odstraszają ludzi poszukujących psa dla siebie...
W dobrych, fachowych rękach Miodek mógłby stać się wartościowym, porządnym psem, towarzyszącym człowiekowi.
Takich dobrych, ludzkich rąk oczekuje Miodek. Tylko takie ręce są w stanie wyciągnąć go ze schroniskowego kojca - w przeciwnym razie będzie musiał pozostać tu na zawsze...
Zainteresowanych Miodkiem i tych, którym nie jest obojętny jego los - więcej informacji o psiaku chętnie udzielę telefonicznie. Można także przyjść do schroniska, zobaczyć
Włóczącego się po ogródkach działkowych Miodka odtransportowano do schroniska - bardzo wychudzonego, zabiedzonego i mocno zaniedbanego...
Tuż po schroniskowej kwarantannie pies ciężko zachorował na nosówkę... Dzięki opiece wolontariuszki, która w trakcie leczenia zabrała go ze schroniska do domu, udało się psiaka uratować, przeżył. Po nosówce pozostała mu jednak neurologiczna zmiana w postaci tiku (drgania prawej strony ciała - czasem łapa, czasem ucho). W normalnym funkcjonowaniu ten tik Miodkowi zupełnie nie przeszkadza, nie jest uciążliwy, nic go nie boli - jest zupełnie zdrowym psem, któremu po przebytej chorobie pozostała tego rodzaju pamiątka...
Miodek to duży, młody pies, ma około 3 lata. Przyjacielski, radosny, chętny do zabawy, jednak dość niesforny. Ma też zakodowane w swej pięknej główce, żeby bronić opiekuna, stąd zdarzały się przypadki, że bywał agresywny w stosunku do innych psów, kotów a i ludziom też potrafił pokazać ząbki... Nie nadaje się do domu z dziećmi. Bardzo przydałaby mu się przestrzeń, dom z dużym ogrodem albo wybieg. Swoimi gabarytami wzbudza respekt - mógłby się odnaleźć jako pies stróżujący (dopóki nikt się nie zorientuje jaka z niego ciapa) :) Przyszły właściciel Miodusia będzie musiał stanowczo wyznaczyć psu granice, pokazać co wolno a czego nie, jak zachowuje się porządny pies, a jak nie powinien. Miodek nie może być również psem jednego właściciela - traktuje go wtedy jak swoją własność i nie pozwala nikomu się zbliżyć. Nad ułożeniem i wychowaniem psa powinni więc pracować wszyscy domownicy a praca ta wymagała będzie wiedzy i doświadczenia.
Tymczasem Miodek ciągle tkwi, biedaczysko, w schronisku, na dużym wybiegu. Tu socjalizowały go i ułożyły inne psy, dobrze się z nimi rozumie. Na spacerach z wolontariuszami jest grzeczny, posłuszny, spokojny.
Ludzie odwiedzający schronisko od razu zwracają uwagę na przepięknego, dużego Miodka, majestatycznie leżącego wśród drzew - prawdziwą wisienkę na schroniskowym torcie... Pies jest piękny - niestety, nikt go nie chce... Zarówno tik, będący pozostałością po chorobie, jak również krnąbrny, nieukształtowany charakter psiaka odstraszają ludzi poszukujących psa dla siebie...
W dobrych, fachowych rękach Miodek mógłby stać się wartościowym, porządnym psem, towarzyszącym człowiekowi.
Takich dobrych, ludzkich rąk oczekuje Miodek. Tylko takie ręce są w stanie wyciągnąć go ze schroniskowego kojca - w przeciwnym razie będzie musiał pozostać tu na zawsze...
Zainteresowanych Miodkiem i tych, którym nie jest obojętny jego los - więcej informacji o psiaku chętnie udzielę telefonicznie. Można także przyjść do schroniska, zobaczyć
- Wyświetlenia 51
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki