Nasza Korunia (nr rej. 39) nie jest już najmłodszym psiakiem, ma około 11 lat. W schronisku jest już niemal od samego początku jego istnienia... Widziała wiele psiego cierpienia, z każdym kolejnym dniem pojawiały się nowi towarzysze niedoli... Początkowo Kora dzielnie znosiła schroniskową rzeczywistość. Jednak im więcej psów przybywało, tym mniej czasu mogliśmy poświęcić jej... Serce nas boli, że nie jesteśmy w stanie wyprowadzić każdego na długi spacer do lasu, one są tak spragnione kontaktu z człowiekiem i tej otwartej przestrzeni zwiastującej namiastkę wolności... :( Tak więc Kora z wiekiem coraz bardziej smutniała, coraz rzadziej machała ogonkiem... To my - ludzie - skazaliśmy ją na życie w schronisku! Korusia jest naprawdę przewspaniałą sunią! Ktoś mógłby powiedzieć że w sumie nic specjalnego... ot taki łańcuchowy burek... Czy nie widzicie tych ślicznych błagających o miłość oczu? Czy nie widzicie tej samotności ukrytej w coraz rzadziej machającym ogonku? My widzimy... ale możemy podarować jej tylko miskę jedzenia, całuska w nosek i trochę łez w nocy do poduszki... Takie cudo nie powinno spać w budzie, za dom mając zimny i mokry kojec. Korunia jest sunią niezwykłego spokoju i elegancji. Nigdy nie odpowiada agresją na zaczepki innych. W swoim boksie dogaduje się dobrze z psiakiem. Mimo swego sędziwego wieku dziarsko dotrzymuje kroku młodszym na spacerach! Ba! Jedyne o czym marzy to wyścigi, byle tylko rozprostować łapy i poczuć trawę... a nie zimne betonowe płyty kojca... Ta urocza sunia to naprawdę cudna pieszczocha, zasługująca na ciepłe łóżeczko i czyjąś dobrą dłonią, która podrapie po brzusiu. Jesteśmy jej to winni, znajdziemy jej dom! Gdzieś na świecie jest ktoś, kto jest odpowiedzialny za jej psi los. Uczyńmy swą powinność, udowodnijmy że nie wszyscy ludzie to kanalie. Mamy coraz mniej czasu! Sunia jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Kontakt w sprawie adopcji: lub /po g.17 /