Blacky... młody, piękny pies, miałby już dom, gdyby nie to, że nie widzi i nie słyszy. Dzień, w którym usłyszeliśmy diagnozę, był jednym z najtrudniejszych.Blacky jest pełen życia, bardzo ruchliwy i ma niesamowicie wyostrzony węch. Nie uderza i nie zahacza o żadne przeszkody.Główny problem, to nawiązanie kontaktu z człowiekiem, ale to nie jest niemożliwe.Gdzieś pewnie mieszka osoba, która kocha psy i ma za sobą doświadczenie związane z opieką nad niepełnosprawnym zwierzęciem. Dlaczego to tylko psy mają pomagać niepełnosprawnym ludziom? Prosimy, pomóżcie nam znaleźć domek dla Blacky'ego. Los Go nie oszczędzał, a skoro Jego świat opiera się na węchu, zróbmy wszystko, aby czuł więcej niż własny kojec. Udostępniajcie i zamieszczajcie tę informację gdzie możecie.Wierzymy, że się uda:) kontakt: