
Trezor, jego życie było horrorem_ Staruszek umiera na raka za kratami!, ,




REKLAMA
Trezor, jego życie było horrorem_ Staruszek umiera na raka za kratami!, ,
Psy do adopcji Adopcje Ogłoszenia
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF60480615
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Opis
Trezor to łagodny, spokojny, chory na raka staruszek. Nie szuka zaczepek, ładnie chodzi na smyczy...Pochylcie się przez chwilę nad jego historią, a może to chwyci Was za serce i pomożecie temu bidulowi:(
Jakiś czas temu na szyi Trezora pojawił się guz. Zaczął się powiększać. Rodzina zamiast udzielić psu pomocy medycznej, przypięła go na polu na łańcuchu, by "nie zarazić się guzem". Tak Trezor żył od ponad roku - wyrywając się do domu, na napiętym łańcuchu, marząc, by horror się skończył. Z dnia na dzień łańcuch coraz mocniej zaciskał się na szyi Trezora aż w końcu w niewyobrażalnych cierpieniach zaczął wrastać w jego ciało... 10 cm rozdartego bólu. Trezor został przewieziony do kliniki w Łodzi, gdzie została mu udzielona pierwsza, niezbędna pomoc medyczna. Zdjęcia, jakie dopłynęły na maila zgłoszeniowego nie pozwoliły na chwilę zwłoki. W nocy patrol interwencyjny ruszył ratować Trezora. Z samego rana odebrano psa. Trezor zapewne kiedyś był uroczym, malutkim szczeniaczkiem. Może kiedyś był kochany? Może kiedyś ktoś mówił do niego "Nas kochany, nasz piesku. Będziesz z nami szczęśliwy". Mówił i...kłamał. Wrośnięte w szyję trzy przęsła łańcucha. Olbrzymi, naciekający krwią i ropą guz. Obraz nędzy i rozpaczy. Obraz psa 11 lat służącego swoim właścicielom.
Po wielu zabiegach Trezor dochodzi do siebie w schroniskowych warunkach. To nie jest miejsce dla psa któremu przydarzyło się już tak wiele złego! To nie jest miejsce dla psa chorego na raka!!! Ile zostało mu czasu? Tego nie wiemy :(
Jeśli chcesz pomóc Trezorowi, dzwon:
Jakiś czas temu na szyi Trezora pojawił się guz. Zaczął się powiększać. Rodzina zamiast udzielić psu pomocy medycznej, przypięła go na polu na łańcuchu, by "nie zarazić się guzem". Tak Trezor żył od ponad roku - wyrywając się do domu, na napiętym łańcuchu, marząc, by horror się skończył. Z dnia na dzień łańcuch coraz mocniej zaciskał się na szyi Trezora aż w końcu w niewyobrażalnych cierpieniach zaczął wrastać w jego ciało... 10 cm rozdartego bólu. Trezor został przewieziony do kliniki w Łodzi, gdzie została mu udzielona pierwsza, niezbędna pomoc medyczna. Zdjęcia, jakie dopłynęły na maila zgłoszeniowego nie pozwoliły na chwilę zwłoki. W nocy patrol interwencyjny ruszył ratować Trezora. Z samego rana odebrano psa. Trezor zapewne kiedyś był uroczym, malutkim szczeniaczkiem. Może kiedyś był kochany? Może kiedyś ktoś mówił do niego "Nas kochany, nasz piesku. Będziesz z nami szczęśliwy". Mówił i...kłamał. Wrośnięte w szyję trzy przęsła łańcucha. Olbrzymi, naciekający krwią i ropą guz. Obraz nędzy i rozpaczy. Obraz psa 11 lat służącego swoim właścicielom.
Po wielu zabiegach Trezor dochodzi do siebie w schroniskowych warunkach. To nie jest miejsce dla psa któremu przydarzyło się już tak wiele złego! To nie jest miejsce dla psa chorego na raka!!! Ile zostało mu czasu? Tego nie wiemy :(
Jeśli chcesz pomóc Trezorowi, dzwon:
- Wyświetlenia 38
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki