Roki trafił w raz z innym pieskiem do naszej przechowalni po ponad dwutygodniowej tułaczce. Dostaliśmy zgłoszenie i jak zwykle czym prędzej pojechaliśmy po pieski - na miejscu okazało się, że oba zostały jakiś czas temu wyrzucone z samochodu. Jak wiadomo początki zawsze są trudne. Roki na początku zachowywał się dość dziko. Co prawda podchodził z zaciekawieniem, ale kiedy tylko ktoś z nas poruszał się nie po jego myśli, reagował warczeniem. W tym momencie cieszy się na widok wolontariuszy, podchodzi do wszystkich, pozwala się głaskać. Jest uroczy, spokojny, stonowany. Żyje tak, aby przeżyć. Nie wygląda na szczególnie smutnego lub szczęśliwego, ale pozory potrafią mylić. To właśnie takie szare myszki jak Roki najmocniej przywiązują się do człowieka. Wystarczy tylko dać mu szansę, wyrwać go z jego szarego świata i oddać kawałek swojego serca. Jestem pewna, że Roki doceni to jak nikt inny - stanie się złotym psem, jeżeli tylko ktoś da mu szansę, aby mógł się przeistoczyć. Obowiązuje wizyta przed/po adopcyjna, umowa adopcyjna. Tel w sprawie adopcji: e-mail: