Czas do 30.07! Bez ściemy i słodzenia: Gucio to jeden z psów, które bym wzięła, gdybym miała jeszcze jedno miejsce w kawalerce. Mój typ urody (czyli bambusiowy- kto zna, ten wie) i rozkoszne usposobienie- gadatliwy, romzruczany, rozstękany, jęczybułka-wymuszacz, przytulak i całowacz. Delikatna, wrażliwa, pachnąca wafelkami baryłka (15 kg ale już niedługo, jesteśmy wszyscy na diecie) na przesłodkich kudłatych łapinkach. Gucio po pobycie w bardzo złym miejscu trafił do domu tymczasowego, gdzie bardzo szybko się odnalazł mimo niepełnosprawności. Bo Gucio jest śleputkiem- ma nieodwracalny zanik siatkówki. Zez rozbieżny dodaje mu urodku ale ma to swoją smutną przyczynę: mózg domaga się światła więc oczy i źrenice nienaturalnie się powiększają. Gucio nie będzie już widzieć, nie wymaga leczenia ALE w nowych, domowych warunkach radzi sobie doskonale. U weterynarza jest grzeczny póki w grę nie wchodzą zastrzyki ;) ale kto lubi zastrzyki?? Przyjechał taki biedniutki, sztywny z przerażenia, niby martwy żuczek. Miał ogromne zatwardzenie (na RTG całe jelita były zawalone gruzem kostnym), chore uszy, wątrobę i pęcherz. Gucio jest jeszcze młodym psem, ma ok. 6 lat i szybko się regeneruje, przywracanie Gucia do porządku idzie bardzo dobrze. Uszy już zdrowe, brzuszek mniejszy, kupa ładna i za miesiąc tylko krew do kontroli. W tej chwili kończy antybiotyk i przez jakiś czas musi dostawać suplementy na wątrobę. Gucio bardzo szybko przyzwyczaił się do nowych warunków, do mieszkania w domu. Sam nauczył się wchodzić po schodach, chodzić na smyczy i zachowywać czystość. Umie też ścielić sobie łóżko do snu: kopie, kopie, aż wykopie kocyk gdzieś daleko i kładzie się na podłodze ;) Obserwacja Gutka to sama przyjemność! Niestety, Gucio nie lubi innych psów, a w DT jest samiec. Atmosfera była coraz bardziej napięta i Gucio przez najbliższe dwa tygodnie, do 30.07 będzie mieszkać w innym domu tymczasowym. To jednak rozwiązanie na chwilę, i co dalej? Gucio reaguje agresją na psy ze strachu, przed dwa lata musiał sobie radzić w boksie w stadzie. Jak czuł się taki biedny, mały śleputek wśród zdrowych, silniejszych kolegów? Na grzbiecie, pod sierścią ma widoczne blizny... Z całego serca polecam Gucia. To wspaniały, uroczy kundelek, który najbardziej na świecie kocha człowieka. Jest wykastrowany. Przebywa w Warszawie, zapraszam na spacer zapoznawczy! Nie chcemy zmieniać mu miejsca na kolejny tymczas, liczymy na cud- niech Gucio znajdzie dom stały!