Mała, słodka, poczochrana ślicznota o wielkim, niezłomnym sercu. Wandzia. Suńka tak niezwykła, że jeśli ją poznasz, zawiruje Ci w głowie. Bo Wandzia to absolutnie fantastyczna psia. Radosna, pogodna, zabawna. Uwielbia się bawić, zabawki tarmosi z godną podziwu zawziętością, z pasją wchodzi w relacje z psiakami , nawet o wiele większymi od niej. I nie daje sobie w kaszę dmuchać. Ich siła jej nie onieśmiela. Walczy jak prawdziwy zapaśnik, by w końcu wychapać przedmiot. A ubaw ma przy tym po same pachy. Kocha ludzi. Mocno, nieprzytomnie, całym serduchem. Wciska się na kolanka, rozdaje całuski, tuli się, zabiega o najdrobniejszy przejaw zainteresowania i czułości. Zachwyca się wszystkim, co ją otacza. Jak szczeniaczek, poznający świat. Po trawie chodzi niczym po perskim dywanie, po piasku jak po złotym pyle. Z poważną miną wciąga w nosek zapach wiatru, a swoje posłanko traktuje jak miejsce w pięciogwiazdkowym hotelu. Kiedy zajada ze swojej miseczki robi to z takim zadowoleniem, jakby tuż obok stał kamerdyner w kosztownej liberii. Jest wdzięczna. Nieustannie i z byle powodu. Dla niej wszystko jest jak dar z nieba. I choć taka z niej kruszyna, ma duszę wojownika. Bo po tym co przeżyła, powinna być na zawsze złamanym psem. Całe życie spędziła zamknięta w małym, ciemnym, ciasnym pomieszczeniu. Zamiast słońca, radości, wolności doświadczała tylko bólu, głodu, cierpienia. Jej właścicielką była zbieraczka zwierząt, pastwiąca się nad nimi z nieopisanym okrucieństwem, zaniedbując je i powoli zabijając. W wyniku interwencji OTOZ Wandzia została jej odebrana i tak trafiła pod naszą opiekę. To, jak się zmieniła jest niezwykłe. Z suńki wygłodzonej, łysej, przerażonej, zdziczałej, unikającej człowieka, którego postrzegała jako źródło bólu, w tę cudowną, pełną życia i energii dziewczynkę! Wandzia rozpaczliwie potrzebuje domu. Kochającego, bezpiecznego, stałego. Potrzebuje ludzi, którzy umieliby sprawić, żeby jej nowe życie było radosne. Którzy obdarzyliby tę maluchę miłością wielkoduszną. Pomimo tego, że suńka ma 10 lat i do końca swoich dni nie będzie zdrowa. Lata cierpień odcisnęły piętno na jej ciałku. Czy zechcesz sprawić, żeby ta niezwykła psina zapomniała o więzieniu i blisko Ciebie cieszyła się światem? To uratuje jej życie. Zostań jej wybawcą i dozgonnym przyjacielem. Bo to, co podaruje Ci Wandzia po prostu Cię oszołomi. Obowiązują procedury adopcyjne (ankieta i umowa)