Wania trafił do schroniska prosto z Ukrainy. Z początku Wania był bardzo zrezygnowanym psem. Nie mamy wątpliwości co do tego, że musiał przejść prawdziwe piekło. Stronił od człowieka i bał się spojrzeć mu w oczy. Przeszedł operację. Miał zmiażdżoną łapę i liczne obrażenia, co świadczy o bestialstwie czlowieka...
Dziś minęło już trochę czasu odkąd Wania stał się naszym podopiecznym.
Ten pies przeszedł ogromną metamorfozę.
Względem obcych mężczyzn bywa nieufny, jednak do kobiet jest bardzo śmiały.
To kilkuletni pies średniej wielkości.
W stosunku do innych psów bywa różnie, wszystko zależy od dnia i humoru, jednak ma stałych towarzyszy, z którymi dogaduje się wzorowo.
Jest bardzo przekupny na smaczki. Sądzimy, że Wania byłby cudnym przyjacielem rodziny.
Po tym co przeszedł zasługuje na wszystko co najlepsze!
Obowiązuje procedura adopcyjna, czeka w Pasłęku województwo warmińsko-mazurskie (możliwa pomoc w transporcie do nowego domu)

tel.