WOLONTARIUSZE PROSZĄ O DOM DLA URATOWANEGO PSIACZKA.
Ostatnio strach był jego nieodłącznym towarzyszem. Znaleziony w zawiązanym worku, na nielegalnym wysypisku śmieci, przy położonym na odludziu parkingu. Był tak zmęczony, że już się nie ruszał, piszczał tylko cichutko i to uratowało mu życie, ktoś usłyszał, zabrał, przywiózł do schroniska. Ale KOLA zupełnie sobie w schronisku nie radził, inne psy go odganiały od miski, atakowały…Uciekał do kąta i drżał ze strachu.
Taki obrazek ciągle widziała wolontariuszka. Udało się stworzyć łańcuszek wrażliwych serc i KOLA trafił do domu tymczasowego. Został odpchlony, odrobaczony, wykąpany, wyczesany i spokojnie zasnął na kanapie.
To grzeczny, spokojny piesek.
Ma jakiś problem z oczami, wprawdzie widzi, ale chyba niezbyt ostro, to jednak zupełnie nie przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu. Trzeba jednak będzie o jego oczka bardziej zadbać. W schronisku nie było takiej możliwości.
Szukamy KOLI dobrego domu z wrażliwymi ludźmi , którzy chcą pomóc psu w potrzebie.
Psiaczek ma około 5-6lat.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej skontaktuj się z wolontariuszką. W sprawie adopcji proszę dzwonić od godz.15.00-22.00.

Prosimy o przemyślana decyzję, pies wymaga opieki przez kilkanaście lat.