Kolejny dzień ubywa, kolejny dzień z życia Goldiego, kolejny, którego za niedługo może zabraknąć. Widzimy to, co chwila, co tydzień widzimy, że Goldi „dziadzieje" coraz bardziej, a jego barki zapadają się pod ciężarem życia. Kiedyś pół godziny spaceru to było mało, dziś niespełna 10 minut stanowi wyzwanie. Widzimy to, ale nie mówimy w jego obecności. Zamykamy drzwi od boksu, idziemy za róg i szepczemy, ale on wie, on czuje, on widzi troskę na naszych twarzach... ale udaje, zgrywa bohatera, nie chce przysparzać nam jeszcze więcej zmartwień. I tak sobie krążymy wokół siebie, chodzimy na palcach, udając jeden przed drugim, że wszystko jest w porządku, ale nie jest i pewnie nie będzie, dlatego dłużej nie możemy czekać.
Goldiemu z racji wieku (ok.11 lat) i warunków, w których przyszło mu żyć, coraz bardziej doskwierają problemy z chodzeniem. O długich, intensywnych spacerach może zapomnieć, a i pogoda robi swoje — w upalne dni, najchętniej leżałby na trawce w cieniu drzewa. Nie trzeba mu wiele, kawałek ogrodu, ręka do pogłaskania, pełna miska z jedzeniem i piciem. Nie wiele??? A jednak nieosiągalne...
Agata
Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Bielsku-Białej
43-305 Bielsko-Biała ul. Reksia 48
33 814 18 18

?p=1090957