Ryjek - koniec życia na łańcuchu, czas na dom, Warszawa
Ryjek - koniec życia na łańcuchu, czas na dom, Warszawa
Adopcje Ogłoszenia
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF99019175
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Warszawa
Opis
Szanowni Państwo, Opowiem Wam o sobie. Miałem dom, swoich ludzi, ale puszczali mnie luzem i sobie biegałem. Pewnego dnia zorientowałem się, że nie potrafię wrócić do domu. Za daleko odbiegłem. Ogarnęła mnie rozpacz. Szedłem przed siebie rozglądałem się za Człowiekiem. Zawsze wiedziałem że człowiek jest dobry. Dlatego jak zobaczyłem tę kobietę podbiegłem z radością do niej. Nawet mnie nie zraziło jak się na mnie wydarła. Zwłaszcza, że za chwile przyniosła mi jedzenie. Wprawdzie śmierdziało potwornie, ale byłem bardzo głodny. Ona wtedy mnie złapała i założyła łańcuch. Szarpałem się to mnie zaczęła okładać takim grubym sznurem. Przyczepiła łańcuch do budy i ryknęła, ze mam szczekać i warczeć na każdego kto przechodzi koło płotu. Co za dziwne wymagania, ja nigdy nie szczekałem na próżno. Nie wiem ile czasu u niej byłem, bo nie umiem liczyć czasu. Ale wiedziałem że nie jestem już taki śliczny jak byłem. Miałem brzydką sierść wyłysień. Myślałem że tak już zostanie, popłakiwałem jak baba nie widziała. Ona często wrzeszczała za to że nie szczekam. Biła i rzucała we mnie czym popadnie. Pewnego dnia podeszła odczepiła od łańcucha i zaprowadziła do lekarza. Początkowo myślałem ze wreszcie się mną zajmie. Usłyszałem jednak jak powiedziała do Pani Weterynarz „Pani jego trza USPAĆ”. Pani Weterynarz powiedziała że nie zabije zdrowego psa. Miałem duszę na ramieniu. Spojrzałem błagalnie na te lekarkę. Nie chciałem z baba wracać. Chyba to moje spojrzenie pomogło jak się okazało po kilku godzinach. Bo Pani Weterynarz wysłała do mnie kogoś żeby odebrali mnie od baby. Ulżyło mi bo już wiedziałem jak baba się umówiła z innym weterynarzem, że mnie przywiezie „żeby z nim skończyć bo to zepsuty pies, bo nie ujada”. No i …. Zaczynam nowe życie pod skrzydłami Fundacji SOS dla Jamników. Co ja bym od Was chciał. Abyście pomogli Fundacji w utrzymaniu mnie, w opłaceniu kosztów badań, ewentualnego jedzenia, kastracji. Ponieważ swoje życie wiąże z człowiekiem, chciałbym znaleźć DOM z którego już nigdy mnie nie wyrzucą. Bardzo proszę aby Państwo mi w tym pomogli. Jestem bardzo miłym kochającym Ludzi jamniorem. Mam ok. 5 lat. W Fundacji dali mi na imię Ryjek. Jestem tu od 18 IV 2018. Więcej informacji jest na wydarzeniu, podaję adres/link https://www.facebook.com/events/ 35272/ Najlepiej dzwonić po godzinie 19/ Nie odpowiadam na SMSy
Ciekawostki
- Wyświetlenia 66
- Zapisz PDF PDF
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz