ZOSIA przez kilka miesięcy mieszkała na terenie firmy w Mszczonowie, burza, deszcz a ona pod malutkim daszkiem, zwinięta w kłębuszek tak trwała. Dokarmiała ją ochrona. Ktoś zgłosił sunie do urzędu i trafiła do gminnej przechowalni. Malutka, wylękniona, nie pozwala się dotknąć. Zabrałyśmy ją do hoteliku. Sunia jest młodziutka. Najprawdopodobniej urodziła się jako bezdomna i tak żyła, walcząc codziennie o przetrwanie. Nigdy nie poznała dotyku, głaskania, przytulania, nigdy nie miała swojego posłanka, ani karmy w miseczce Merda ogonkiem, a na widok smaczka w ręku, przybiega na tych swoich krótkich łapkach i delikatnie bierze do pyszczka. Jest śliczna i taka bezbronna. Zosia jest zaszczepiona, zaczipowana, wysterylizowana i czeka w hoteliku pod Łodzia. BEZDOMNE SERDUSZKA_KU LEPSZEMU ŻYCIUTel w sprawie adopcji: +48... Iwona Kowalczyk +48... JoAsia KurowskaJesteśmy na Facebooku:https://www.facebook.com/groups/ 31813/?multi_permalinks= 52779&notif_id= 153587&notif_t=group_highlights&ref=notif