Para fantastycznie spiczastych uszu, wiecznie czujnych, zawsze na sztorc. Czarny czubek pięknego, subtelnego noska migający z wyjścia do budy. Czarne ciałko na podpalanych łapkach. To Aza - do schroniska trafiła w 2009 roku, po odłowieniu w okolicach Pomiechówka, jako młody, ale już dorosły pies. Nikt jej nigdy u nas nie szukał. Nie wiemy, co przeszła i jak stała się bezdomna ale niestety, do dzisiaj panicznie boi się mężczyzn, zdarza jej się podgryzać męskie nogawki :(Śliczna, subtelna, niepozorna… Dopiero latem 2016 roku Aza przełamała lęk i w ślad za swoim towarzyszem z boksu poszła po raz pierwszy na spacer do lasu! I nadal tam bywa :)Nadal wymaga cierpliwości i pracy nad otwieraniem się na kontakt z człowiekiem i na świat. Ale robi fantastyczne postępy. I czeka, czeka, czeka na swoją dobrą i mądrą Panią. Losie, spraw, by się doczekała.Adoptując psa, bierzemy na siebie odpowiedzialność za los żywego stworzenia na następne kilkanaście lat. Zwierzę nie jest rzeczą. Nie wydajemy psów na łańcuch! Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zwrot kosztów profilaktyki oraz zgoda na ewentualne wizyty przed i poadopcyjne.