Owczarkowaty, śliczny Miś został oddany do schroniska przez właściciela. Wg opiekuna psiak notorycznie uciekał, jednak powód był zapewne również inny - okazało się, że Misiek choruje na epilepsję. Nie ma żadnych objawów i funkcjonuje zupełnie normalnie otrzymując leki (2 razy dziennie tabletkę).

Misio jest młodym, przecudownym psem, ma zaledwie 4 lata... Oddany, porzucony, zapomniany – pies jest zdezorientowany i bardzo, bardzo smutny... Nie zabiega sam o towarzystwo ludzi, jednak, kiedy ktoś poświęci mu uwagę, pogłaszcze - Misio się rozpromienia, wtula mocno w człowieka i błagalnie wpatruje się w oczy. Niewątpliwie zawalił się Misiowi świat, z całą pewnością jest nieszczęśliwy i tęskni.

Psiak potrzebuje kochającego i cierpliwego opiekuna z dobrze zabezpieczoną posesją. Odwdzięczy się za okazane serce, będzie kochającym przyjacielem.

A jego choroba? No cóż... Choróbska dotykają również nas, ludzi. Chorzy ludzie mają jednak oparcie w bliskich - chorego psa jego bliskim najłatwiej jest oddać do schroniska, pozbywając się kłopotu...

Misio jest jednak zdiagnozowany i leczony. Otrzymując leki nie sprawia najmniejszych problemów, nie jest kłopotliwy. Trudno nawet rozpoznać, że dotknęło go choróbsko, bo nie ma żadnych objawów.

Mamy wielką nadzieję, że ktoś jeszcze odmieni życie Misia. Może ten smutny, przepełniony bólem i żalem pies znajdzie jeszcze wspaniały dom i człowieczą miłość... ?