ALARM! PSIE DZIECKO GAŚNIE W SCHRONISKU! PUSZEK - chodził sobie po okolicznych wsiach i zaczepiał przechodniów do zabawy. Ale z bezdomnym psem nikt bawić się nie chciał.. Tak Puszek trafił za kraty. Myślałyśmy, że ktoś będzie go szukał. Bo nieduży, bo młody (ma ok. 2 lat), bo bardzo wpatrzony w człowieka. Ewidentna zguba, za która na pewno tęskni rodzina. Okazało się, że niestety nie... Pobyt w schronisku to dramat dla psychiki psa. A dla psiego dziecka, które kocha ludzi całym sobą to koniec dzieciństwa. Po Puszka nikt nie przyjdzie, nikt nie przytuli i nie powie dobrego słowa.. Był problemem, a problemów się na wsi pozbywa. Puszek wpadł w depresję, już nie czeka pierwszy przy kratach. Siedzi na końcu bosku, smutny, z opuszczoną głową... Na zawołanie czasem zareaguje, a czasem już nawet się nie odwróci. Po co? Skoro tyle razy się starał i nikt go nie wziął, na pewno tak samo będzie i tym razem. Serce nam pęka jak patrzymy jak łamane jest serce takiego malucha. Powinien teraz się bawić i poznawać świat, a marznie w betonowym boksie. Kontakt w sprawie adopcji Puszek mieszka w schronisku w woj. łódzkim Obowiązuje ankieta, wizyta przed adopcyjna, podpisanie umowy adopcji psa. Psy wydajemy tylko do mieszkania z człowiekiem w domu lub mieszkaniu, nigdy do budy, kojca bądź na łańcuch. Zastrzegamy sobie prawo wyboru najlepszego domu dla psa.